|
Historia Parafii
Początek XX wieku dla parafii w Słomczynie stanowi okres przyrostu ludności. XVIII wieczny kościół staje się zbyt małym z powodu wielkiej liczby nowych parafian, a także nazbyt dla nich oddalonym od nowo wybudowanych osiedli i letnisk. Stąd powstaje w roku 1905 kaplica w Skolimowie, z czasem rozbudowana, zaś w Jeziornie Fabrycznej, której populacja zwiększyła się gwałtownie po przeniesieniu tu Mirkowskiej Fabryki Papieru wraz z jej pracownikami i ich rodzinami, w roku 1909 zostaje zakończona budowa kościoła. Obie te świątynie są filiami parafii, gdzie na msze święte ze Słomczyna dojeżdża kapłan. Paląca staje się potrzeba wybudowania kolejnego kościoła filialnego, bowiem powstałe niecałą dekadę wcześniej letnisko w Konstancinie przeżywa rozwój.
Mimo, iż budowę świątyni przewidziano już na etapie wytyczania ulic i planowania Konstancina, kiedy to hrabia Witold Skórzewski ofiarował na ten cel plac, budowa napotkała trudności. Jak zapisano już od kilku lat założyciele tej letniej siedziby myśleli o budowie kościoła, lecz zamiar ten dla różnych przyczyn nie mógł się
urzeczywistnić, pomimo że ofiarowano grunt w najlepszym miejscu na wystawienie kościoła. Powód był najprawdopodobniej natury finansowej, gdyż jak odnotowano w roku 1913 dopiero ofiarność Józefy hr. Dąmbskiej, która całą sumę na budowę potrzebną ofiarowała, urzeczywistniła te zamiary. Kosztem zaplanowanych 40 000 rubli w sosnowym lasku nieopodal rzeczki rozpoczęto budowę świątyni. W roku 1910 kamień węgielny pod budowę kościoła filialnego poświęcił i wmurował proboszcz Stanisław Kozłowski ze
Słomczyna, co odnotowały ówczesne gazety. Na uroczystości tej ani hrabia Skórzewski zamieszkujący na stałe w Wielkopolsce, ani hrabina Dąmbska przebywająca w Warszawie nie byli obecni, reprezentowali ich przedstawiciele. Projekt kościoła w stylu neogotyckim sporządzili uznani architekci Józef Pius Dziekoński i Zdzisław Mączeński.
Hrabina Józefa z Iwaszkiewiczów, a właściwie Joanna Józefa z Iwaszkiewiczów Dąmbska, ponaglać miała
wykonawców, proboszcza i architekta do wzmożonej pracy, bowiem jako osoba wiekowa, urodzona w roku
1821, pragnęła ujrzeć kościół wybudowanym. Życzenie to najprawdopodobniej się spełniło, gdyż fundatorka
zmarła w Warszawie w dniu 1 stycznia 1915 roku, zaś kościół w stanie surowym ukończono w roku 1911. Kolejny
rok Józef Rostowski zajmował się wyposażeniem jego wnętrza, odnotowano, iż w niewielkim acz pięknym
kościółku pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny umieszczono w wielkim ołtarzu
artystycznie wykonanym kopię obrazu Guido Reniego, XVII wiecznego artysty. Kopię namalował Bronisław
Wiśniewski. Ponadto jak zapisano kościół prezentował się mile z powodu światła rzucanego z misternie
wykonanych okien z kolorowych szyb. Na jednej z nich odnotowano datę zakończenia budowy kościoła 1911.
Rostkowski jest także twórcą, znajdujących się do dnia dzisiejszego w świątyni, konfesjonałów. W kościele położono, także zachowaną dotąd, terakotę. Żyrandole z dębowymi liśćmi są testamentową fundacją hrabiny Dąmbskiej. Nadto po prawej stronie ołtarza, na wprost zakrystii, znajdowała się wówczas jeszcze loża fundatorki, nie istniejąca od roku 1973, do której prowadziły oddzielne drzwi dziś nieużywane. Hrabina na msze przybywać mogła z wybudowanego nieopodal przez tego samego architekta pałacyku, na którym do dziś widnieje herb rodowy, od którego willę tę nazwano Pod Dębem.
W dniu 11. maja 1913 r. dokonano poświęcenia kościoła wraz z nieukończoną jeszcze plebanią. Proboszcz Słomczyński niezwłocznie wystąpił do władz archidiecezjalnych o zezwolenie na odprawianie nabożeństw i przechowywanie Najświętszego Sakramentu w kościele filialnym. Mimo, iż wkrótce wybuchła wojna, nieopodal siedziby parafii w Słomczynie
toczyły się zmagania bitewne, letnisko wraz z kościołem przeżywało rozwój. W święto 15. sierpnia 1918 roku mszę świętą odprawił tu ówczesny arcybiskup warszawski Aleksander Kakowski, zaś w rok później sumę odpustową nuncjusz Achilles Ratti, późniejszy papież Pius XI.
Kolejną istotną datą jest rok 1923, kiedy to kościół znalazł się w strukturach utworzonej wówczas parafii skolimowskiej, której siedziba znajdowała się w kościele w Skolimowie. W roku 1931 zamontowany został na wieży kościelnej zegar będący fundacją ewangelickiego mieszkańca uzdrowiska Daniela Kraushara, zamieszkującego w bezpośrednim sąsiedztwie kościoła w willi Słoneczna. W latach trzydziestych wnętrze kościoła ozdobiły stacje drogi krzyżowej oraz boczne ołtarze z czasem wyposażone
fundacjami rodziny Bieńkowskich, warszawskich wytwórców noży i posiadaczy willi Stokrotka oraz Janiny Kowalskiej, właścicielki willi Bliska.
Czas wojny przyniósł częściowe zrujnowanie kościoła. W roku 1940 Niemcy zabrali dzwony. Po zakończeniu działań wojennych ks. Antoni Burzyński odnowił dach kościoła, a wokół świątyni nasadzono żywopłot oraz lipy i tuje, obecnie otaczające kościół. Kolejnym duszpasterzem został wspominany do dzisiaj przez wielu mieszkańców ks. Eugeniusz Żelazowski. Za jego czasów zlikwidowano w ławkach i krzesłach imienne tabliczki oraz w roku 1950 zawieszono dzięki ofiarności mieszkańców dwa dzwony, w miejsce zrabowanych przez Niemców. Większy ważący 200 kg Eugeniusz Stefan Zygmunt oraz mniejszy Roman z napisem Rok jubileuszowy 1950 Konstancin. Sit nomen domini Benedictum. Fundit me Beniamin Wit Wercki 1718 (zapewne na pamiątkę jednego z fundatorów). Ksiądz Żelazowski wspominany jest jako organizator życia parafialnego. Przy kościele znajdowało się wówczas boisko, ponadto za jego czasów na potrzeby kościoła ministranci produkowali płytki chodnikowe, wykorzystane później na terenie kościoła. W roku 1974 kościół doczekał się nowego krzyża, a w 1977 wpisany został do rejestru zabytków.
W roku 1964 w Konstancinie utworzono rektorat, w ten sposób kościół zyskał znaczną samodzielność, bowiem od tego roku prowadzone są w nim akta metrykalne i księgi parafialne. Dokumenty od dnia 1. października przechowywane są w założonej wówczas kancelarii parafialnej. W roku 1972 w miejsce ks. Żelazowskiego rektorat objął nie mniej charyzmatyczny ks. Bogdan Jaworek. Za jego czasów z dniem 1 września 1976 dekretem erekcyjnym Arcybiskup Metropolita Gnieźnieński i Warszawski Prymas Polski Kardynał Stefan Wyszyński utworzył parafię Konstancin pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny. Parafię wyodrębniono z parafii Skolimów, a jej granicą stała się rzeka Jeziorka, brzeg skarpy wiślanej, droga wiodąca z lasu do Obór oraz podzielone częściowo ulice Graniczna-Oborska-Kościuszki-Piasta-Jaworowska.
Ksiądz Jaworek pełnił funkcję proboszcza do początku lat dziewięćdziesiątych, a w pamięci wielu mieszkańców pozostał ze względu na swą osobowość i zdecydowaną postawę. Do dziś dnia pamiętane jest nawiedzenie parafii przez kopię obrazu jasnogórskiego, a także założenie w kościele użytkowanego do dziś nagłośnienia, co ponoć
przyczyniło się do budowy przystanku autobusowego przez władze obok kościoła (w miejscu obecnego parkingu). Niedzielne msze stały się bowiem zbyt dobrze słyszalne w Słonecznej, dawnej willi Kraushara, teraz należącej do Ambasady ZSRR, a dzięki nasilonemu ruchowi autobusów MZA można je było zagłuszyć. Za czasów ks. Jaworka obok kościoła wybudowano dom parafialny.
Drugim proboszczem, sprawującym tę funkcję do dnia dzisiejszego został w roku 1992 ks. kanonik dr Jan Tondera, który w ostatnich latach znacznym wysiłkiem finansowym dokonał odnowienia blisko stuletniego kościoła. Wymieniony został dach, wyremontowano wnętrze, uprzednio otoczywszy kościół kostką oraz w miejsce rozpadającej się siatki budując nowe ogrodzenie, zachowując przy tym pierwotny wygląd kościoła. Także obecny proboszcz doprowadził w roku 1998 do konsekracji kościoła, która z nieznanych przyczyn nie odbyła się po jego wybudowaniu.
Na wieży kościoła zawieszone są dwa dzwony: większy o wadze 200 kg, odlany w warsztacie w Warszawie, z napisem Eugeniusz, Stefan, Zygmunt. Rok
Jubileuszowy 1950 Konstancin i mniejszy, o wadze 100 kg, z napisem Roman Rok Jubileuszowy 1950 Konstancin. Sit nomen Domini
benedictum. Fudit me Beniamin Wit Warcki 1718(?). Poprzednie dzwony zabrali Niemcy w 1940 roku, natomiast obecne są ufundowane dzięki ofiarności
społeczeństwa konstancińskiego. Duże zasługi przy konserwacji kościoła ma ks. prałat Antoni Burzyński. On to odnowił świątynię, otoczył ją żywopłotem z lip i
tui, a w 1945 roku pokrył nowym dachem.
Stojąca obok kościoła murowana plebania jest fundacją hrabiny Dąbskiej. Została poświęcona razem z kościołem przez księdza prałata Leopolda Łyszkowskiego, ale
wykańczał ją jeszcze ks. Antoni Burzyński. Przykryta jest czerwoną dachówką i mieści w sobie kancelarię z aktami metrykalnymi od 1964 roku. Z plebanią sąsiaduje
odremontowany niedawno, staraniem obecnego ks. Proboszcza, dom parafialny, w którym urządzone są salki katechetyczne i mieszkania dla księży.
Z parafii pochodzą:
ks. Jerzy Dębowski,
ks. Andrzej Kłoszewski,
ks. Bohdan Leszczewicz,
ks. Edward Passon,
ks. Grzegorz Radzikowski pallotyn.
Obecnie parafia Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Konstancinie ma około 4000 mieszkańców. Prawie wszyscy to katolicy. Stwierdza się jednak duży stopień
zlaicyzowania miejscowego społeczeństwa. Około 15 osób to świadkowie Jehowy. Na terenie parafii, przy ul. Wilanowskiej 26 mają swój dom prowincjalny
z kaplicą i przedszkolem siostry służebniczki wielkopolskie. Własnego cmentarza grzebalnego parafia nie posiada. Zmarli z tego terenu są grzebani na
cmentarzach w Skolimowie, Słomczynie albo Powsinie.
Rektorzy i proboszczowie Konstancina
Rektorzy:
Ks. Kazimierz Grądzki, 1913-1919
Ks. Józef Widner, 1920-1925
Ks. Marian Dembowski, 1926-1927
Ks. Jan Onufry Grass, 1927(?)-1935
Ks. Antoni Burzyński, 1935 zm. 14.02.1950
Ks. Eugeniusz Żelazowski, 03.1950 zm. 24.03.1972
Ks. Bogdan Jaworek, 1972-1976
Proboszczowie:
Ks. Bogdan Jaworek, 1976-1992
Ks. Jan Tondera, od 1992 roku
Więcej zdjęć w galerii.
|